Zabrałam się ostatnio mocno za siebie. Dieta, ćwiczenia, kosmetyczka i tym podobne. Zależało mi, żeby tak jakby stworzyć nową siebie. Oczywiście w pewnym momencie musiały się także pojawić suplementy diety. Wcześniej dużo czytałam na ich temat i wybrałam te, które wydawały mi się najbardziej wartościowe. Jakie? Przeczytasz tutaj.
Przede wszystkim były to mikroalgi, o których wcześniej wiedziałam niewiele, ale ostatnio stały się one bardzo modne. Zatem spirulina i chlorella stały się stałym składnikiem mojej diety. Jadłam je w ilościach zalecanych i obserwowałam swój organizm. Oprócz tego zastosowałam także inne suplementy diety, ponieważ zależało mi na utrzymaniu ładnych włosów i paznokci, a obawiałam się, że dieta może im zaszkodzić.
Kiedy zaczęłam brać mikroalgi, na początku było ciężko. Okazało się, że robią mi rewolucję w żołądku. Rozmawiałam ze znajomą dietetyczką, która uświadomiła mi, że w ten sposób organizm się oczyszcza. Należało zatem przeczekać i mieć nadzieję, że będzie lepiej. I w pewnym momencie rzeczywiście zaczęło być lepiej. Zwłaszcza spirulina, kupiona na , wpłynęła na mnie doskonale. Nie tylko oczyściła organizm i moja skóra nigdy nie była tak ładna, ale także wpłynęła pozytywnie na moją odporność – okazało się, że przez cały rok nie miałam nawet kataru.
Inne suplementy diety też świetnie się sprawdziły, miałam mocne włosy i paznokcie, a także powoli i systematycznie chudłam. Zadowolona z efektu, polecałam mikroalgi koleżankom, którym opowiadałam o cudach, jakie zdziałała spirulina w moim organizmie.